niedziela, 29 czerwca 2014

 
 
 

Powstaniec Listopadowy




                                        
                                                  fot. Witold Krawczyk       


Na Raciborowickim cmentarzu,
listopadowymi nocami,
miedzy grobami,
w granitocieniach,
w wiecznym niepokoju,
w śmiertelnej ciszy,
mo
żna usłyszeć wołanie,
jak Wysocki w
Łazienkach:
"Dzi
ś umrzeć lub zwyciężać"
To oficer Dwernickiego,
w odchodzeniu,
dawnym celem,
czeka tutaj w zapomnieniu,
na niedziel
ę.
Na dzwon z góry,
że znów mury
ruszy
ć trzeba.
Anio
ł z nieba
szable rzuci,
Termopile powstan
ą,
z p
ługiem w zbrataniu.
Zorzy promie
ń,
w niebosk
łonie
dr
ży.
Noc w zm
ęczeniu,
zapomnieniem
kibitkami na zlecenie
p
ędzi
wyje,
mróz na przedzie,
za nim,
ko
ńmi,
orszak jedzie,
a w orszaku
" O! Polsko! Póki ty dusz
ę anielską"
I trwoga cmentarna zapatrzeniem,
modlitw
ę odmawia,
za rany tej ziemi.
za serca tak ma
łe,
za smutek, za chwa
łę,
za zdrad
ę, za pychę, za durni sznur.
Za d
ługi poplątane,
za krzyki nies
łyszane,
za rogi w zgubieniu,
za sejmy w zdurnieniu,
co, jak pi
ętna,
w p
ętach
komuny,
wci
ąż przebywają.
"Zrzu
ć do ostatka te płachty ohydne"
te sierpy, te m
łoty,
te gwiazdy zza p
łotów,
niech noc
ą listopadową ,
jesienne li
ście,
czerwieni
ą złocistą,
otul
ą żołnierską mogiłę.
mww
* Cytaty pochodz
ą z wiersza Juliusza Słowackiego "Grób Agamemnona"

                             







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz