piątek, 20 czerwca 2014

 
 
 
 

                      NOC KUPAŁY 2014



                                                fot.Google Maps and Google Earth


Nadchodzi noc,
Słońce w Raku
czeka na wrześniowe panny,
odurzając jaśminowym zapachem,
W Dłubni wierzba pachnie tatarakiem.
Już Zygmunt wydzwonił Kupałowe wezwanie
Księżyc w koronie dziewiczych gwiazd.
rozsiadł sie na niebie.
Pod wierzbami, fujarkami,
konik polny drzemie.
Już Krak zasiada na królewskim tronie,
Stańczyk dzwonkami,
jak pocałunkami,
wzywa ogień i wodę,
urodzaj w płodności
i radość w miłości
do podania ręki na zgodę.
Słońce za Księżycem schowało oblicze.
W uniesieniu spłonionym,
Zimny Mars ramieniem
objąWenus i zastygł w zachwycie.
Dłubnia szumi,
Dłubnia kocha,
Dłubnia szepcze,
Dłubnia szlocha.
A od pól pszenicznym, nadzieją obsianych,
idą panny rozkochane.
Z wiankami na głowach,
Jak święte Łucje, gorącem spalają się w świecach.
Gwiazdy,
po plecach,
spływaniem,
obiecują miłowanie.
A od żyt , od drzew, polaną
idą chłopcy malowani.
W mundurach ze skóry,
z szablami,
kosami
idą brać, co nie było im dane.
Już z Ratusza oddzwoniono przyzwolenie,
już na ustach w rozchyleniu
chabry polne się rumienią.
Wierzby,
slużebniczki
potworzyły uliczki,
zagubione, niewidoczne,
jak przydrożne kapliczki
wskazując drogę w niepoznaniu.
Łza,
gra,
wielki smutek,
proszą o jeden pocalunek.
Krew,
żal,
zapominanie,
proszą o jedno westchnienie.
Kruchą ręką los pisany,
panien, chłopców malowanych.
Dłubnia szumi,
Dlubnia kocha,
Dłubnia szepce,
Dłubnia szlocha.
Bieńczyckie wianki,
jak echo w lesie,
do Wisły niesie.
mww

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz