czwartek, 12 czerwca 2014


                    GRÓB RODZINY RAZNY NA CMENTARZU W RACIBOROWICACH      

 

                                     
                                           
                                                   zdj.Witold Krawczyk

Stoisz jak kapliczka wśród cmentarnych drzew,
jak sternik nad grobami w ptakow zaśpiewaniu,
trwasz milczeniem w beznadziejności,
chowając w sobie zbielałe kości.
W ażurowym żeliwie,
Chrystus
rozpiął swe ramiona,
jakby
wiecznie
za nas konal.
Przed Tobą Panie, na tym grobie,
w cmentarnej ciszy, w drzew poszumie,
zgubiony żale swe wypowie,
a Ty pomożesz, Ty zrozumiesz.
Nad spopieląłymi Bieńczyc szczątkami,
zawsze przecież będziemy ci sami.
Z rozpalonym czołem na dłoni,
z rozmazaną łzą na skroni,
dzisiaj ja do Ciebie przychodzę.
W strwożeniu dzwigam się wstawaniem,
tylko Cie proszę,
dobry Panie,
nie każ mi w milczeniu,
nie rzucać kamieniem.
Nie każ hardości w skargę zamieniać,
nie nazywać imieniem,
celu naszego istnienia.
Sam uczyłeś,
że kochanie
to jak Ciebie milowanie,
że w ludzkim sercu wre ciężka praca,
z miłości życie sie rodzi,
miłoscią do Ciebie wraca.
Tak wrócili ci, co w tym grobie leżą.
Oni też kochali.
Siebie i swoją ziemię,
bieńczycką, na której pokolenia
pracowały w pokorze.
Ty najlepiej wiesz o tym,
Panie Boże.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz