NIECHCIANY KRZYŻ
Stoisz w cieniu,
zapomniany
jak miłosierdzie niechciane.
Rozpostarciem ramion,
w pochyleniu,
jeszcze się bronisz przed niechceniem.
W niebieskiej poświacie Matki Zbolałej,
w odbiciu marmurowych płyt nagrobnych,
w świetle księżyca, w koronie gwiazd,
stoisz cierpiącą łzą bezbronny.
A przecież jesteś miłością.
Łkaniem,
zwątpieniem,
ludzkim zestrachaniem,
dałeś nam nieśmiertelność.
W dostępowaniu miłości,
poprowadziłeś najprościej
do wiary,
że ona,
miłość upragniona
przyjdzie i światy ogarnie.
A dziś w milczeniu, żebraczym łkaniem,
prosisz o ludzkie zmiłowanie.
O jedna rękę, co w podaniu
może cię podnieść
i w godności,
połączyć z nieba tajemniczym losem.
Jednym gestem, jednym głosem.
W niestrasznej trosce, półmroku powstaniem,
możesz rozjaśnic przyszłość, co sie stanie.
Czy dotrwasz
w swojej tajemnicy
Niechciany Krzyżu,
na cmentarzu
Raciborowickim.
mww
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz