DROGA CMENTARNA
Jeszcze słońce pochyleniem
kładzie wydłużone cienie,
jeszcze mchy swą zielonością,
drogę wiary chcą wymościć.
Przyjdzie noc i rozgwieżdżeniem,
w perły zamieni kamienie.
A na bezlistnych lip koronach,
panny zasiądą,
runą dzwony
rozpłakanym pożegnaniem.
Czy nic po nich nie zostanie?
W niepokonanej klęsce,
na surmy glos staną w zwycięstwie.
W śniegowych zawiejach, w historycznych kniejach,
ruszą krokiem marszowym,
na wszystko gotowi,
Powstańcy Styczniowi.
W oderwaniu drzew od liści,
bez urazy, nienawiści,
z szablą, na koniu, w butach bez słomy,
ruszą razem, bez obawy,
Raciborowic drogą cmentarną,
Gladiatorskim pozdrowieniem,-Morituri te salutant-,
obejmując śmierć ramieniem
ruszą do walki w przegraniu nieprzegranej.
Bez kurzu, bez cyklonu, bez rozkrwawionych mieczy,
nikt im nie musi przyjść z odsieczą,
Idą spokojnie w zamyśleniu duchowym,
na nieznanych braci rozrzucone groby.
A wiatr, ludzkich dziejów nośnik,
w zachwyceniu i radości,gloria victis - chwała zwyciężonym
wyśpiewuje w drzew koronach.
mww
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz