TANIEC
edibleelement.deviantart.co...
Zarzuć suknię liliową na kościste ramiona,
zatańcz ze mną walca o świcie.
Może w tańcu poczuję, komu suknia skrojona,
kto w niej pójdzie dalej przez życie.
W uniesieniu porywistym,
w rozczuleniu przeczystym,
niech mazurek zagrają lampiony.
W chochołowym ukryciu, niech przetańczą swe życie,
byle kieszeń nie była zraniona.
Jakie to ma znaczenie,
czy tańcują półcienie, czy araby w przepychu niewoli.
Z pulsującą krwią w skroniach,
na wybiegach, w salonach,
jeden taniec wiruje dokoła.
W końskiej grzywie ukryta
przeznaczenie me chwytasz,
w zakochaniu malujesz pejzaże.
Nagle kosą zabłyśniesz,
z oczodołów łzy ciśniesz,
suknią kości zakryjesz,
gdzieś na wietrze zawyjesz
walc zwycięstwa, i taniec nam skona.
Tak się kończy zabawa,
bo w ramiona złapałaś
mnie, i konia mego, araba.
mww
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz