poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Autorem obrazu jest Witold Krawczyk z Krakowa
 
 
Sąd ostateczny
Zaskrzypiała brama w skowycie cmentarnym,
skobel jak łza wypadaniem zaszlochał.
rozstąpiła się ziemia i w ostateczności
wyrzuciła zbielałe od czekania kości.
Na koniu, w cwał Archanioł ruszył
i jak husar z pól bitewnych
wzywał dusze na sąd gniewny.
A dusze z wielkim niepokojem
trzymały w rekach wiarę swoją.
Z pękniętym sercem, suchym okiem,
w pokorze szlochu szly orszakiem.
Jak wielka trwoga
pytały Boga..
Panie, czy ja, od wieka wieków,
gdy nikt nie mówił o człowieku,
który na krzyżu stał sie Bogiem
mam swoje miejsce za Twoim progiem?
A ja, miłością zniewolony,
ojczyzne brałem w swe ramiona
i zabijalem.
Powiedz Panie,
co z duszą moją teraz sie stanie?
A ja? Ja jeszcze dzieckiem bylem
kiedy sie ziemia rozpalila.
Walczac, ginąłem po złej stronie.
Czy mam swe miejsce przy Twym tronie?
I w tych pytaniach
w ciszy cmentarnej ,
niosac sztandary win nienazwanych,
modlitwą tłumiąc lęk odwieczny,
szły polskie dusze
na sąd ostateczny.

mww

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz