Autorem obrazu jest Witold Krawczyk z Krakowa
Drzewo
Stoisz w pochyleniu nad przepaściąw posiwiałej koronie ocierasz łzy.
Chcesz ją sciąć w zamęczonej bezsilności.
Wiesz , że odrośnie.
To jestes ty.
Płonącym krzykiem rozbijasz tęsknotę,
z biesami tańczysz w bezsenną noc,
pazurem korzenia dławisz nadzieje,
deszczem płaczącym nasycasz moc.
Ile wichrów, ile gromów,
ile zdarzeń, ile marzeń,
dębem jesteś czy jesionem,
może brzozą, może sosną
w połamaniu, ramionami
szukasz dni, co nie odrosną.
W masce z lisci, w zamyśleniu
strach ukrywasz jak sąd boski.
Korzeniami jak zębami
walczysz z ziemią, walczysz z niebem.
Czego ludzie chcą od ciebie?
Z podartym sercem,
w poniewierce,
runiesz bezsilny jesienną porą
i uwiezionym wiatrem w piersi
krzyk dasz ostatni, ostatnim wieczorem.
I w tym krzyku , gniewnych słowach
rozpadną się twoje upiory.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz