Fort 49 "Grębałów"
Nie ma we mnie trwogi,
nawet żalu nie ma.
Bardziej zakrwawiona,
nie może być ziemia.
Jedna kula, kropla krwi,
jeden błysk,
czaszki zgrzyt,
ciemna noc, ja i ty.
Ręce padają ostatnim krzykiem,
w powietrzu zastygł ostatni szept,
w pochyleniu śmiertelnym,
nocy z dniem połączeniem,
ginę ja, żebyś ty mógł żyć.
Jeszcze tylko ostatnie westchnienie
do ciebie,
Matko,
Żono,
Córeczko.
Jeszcze ostatni pocałunek,
dla ciebie,
synku w białym łóżeczku.
Zanim wejdę w mgłę ciężką,
zanim piachem przykryją,
chcę byś wiedział,
gdzie jestem,
gdzie jest moja mogiła.
Kiedy niebo drapieżne zamknie swoje podwoje,
kiedy łzy zakwitną zbłękitniałym powojem,
przynieś tu pęk kaczeńców ,
i chabrów naręcze.
Fort 49 "Grębałów"
mww
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz